Po kursie Nowe Życie otrzymałam wielki spokój, wewnętrzną radość, a jednocześnie zostałam naładowana energią i chęcią poznania Jezusa bliżej, chęcią dzielenia się Jezusem z innymi. Czuję w sobie taką lekkość, która powoduje, że jestem szczęśliwa.
Otrzymałem w czasie kursu niezliczone łaski. Po kursie uzmysłowiłem sobie, że mogę moje sprawy oddać mojemu Jedynemu Królowi: Jezusowi. Niech On je poprowadzi. Niech będzie obecny we wszystkich strefach mojego życia, w moich relacjach rodzinnych, w pracy, w chorobach, radościach i w moich smutkach.
Zrozumiałam, że tylko otwarcie się na Jezusa – szczera modlitwa, spowiedź, msza święta i nabożeństwo przed Najświętszym Sakramentem to moje życie.
Bóg wypełnił moją pustą część w sercu, która zawsze była i czułem, że czegoś brakuje. Przyjąłem Boga do serca i mam nadzieję, to wiem, że Duch Święty mnie na nowo ożywi, da mi nowe życie. Pewnie będzie to proces, ale chcę się temu poddać. Duch święty, jak wiatr owiewa mnie, daje mi rześkość i nie mogę się tylko na to blokować lub ograniczać tego. Chcę przyjąć ten dar za darmo, tak, aby aż się przelewało.
Otrzymałam łaskę radości, doświadczenia żywej wspólnoty, żywego Boga. Bóg pokazał i dał mi doświadczyć przez grupę ewangelizatorów, że jestem dziedzicem Królestwa Niebieskiego, że jestem umiłowaną córką samego Boga. Doświadczyłam czym jest grzech przez kajdany i to, że Jezus potrafi mnie wyciągnąć z największego bagna. Poznałam, że teraz nie muszę mówić „muszę, ale „chcę”