Kurs Nowe Życie, Ujsoły

Na kursie otrzymałem poczucie bycia umiłowanym dzieckiem Boga. Poczucie, że jestem kochany pomimo, a nie za.

Na kursie otrzymałam pewność, że Bóg w danej mi wolności czeka na moje przyzwolenie do wejścia w moje życie, w moją codzienność. Otrzymałam przekonanie, że muszę przyjąć Jezusa jako Pana i Króla – oddać mu swoją wolę, aby mógł realnie działać w moim życiu. Potrzebuję powrotu do życia we wspólnocie, bo bez wsparcia, umocnienia, relacji, „usycham”.

Kręciłam się w kółko szukając Boga – to tu, to tam. Bóg zatrzymał mnie, uspokoił. Pokazał początek drogi i wskazał kierunek. Niestety nie obiecał, że będzie łatwo, ale że będzie WARTO!

Niby wiedziałam, że Bóg jest, że mnie kocha ale zawsze gdzieś z tyłu głowy była myśl, że ze względu na moje grzechy nie zasługuję na tę miłość, że czeka mnie tylko kara. Od drugiego dnia kursu czuję, że Bóg mnie kocha i jestem dla niego ważna. Czuję się taka wolna. Mam poczucie Bożej obecności, aż sama nie mogę w to uwierzyć ale tak jest.

Na kursie otrzymałam głębokie poczucie ulgi i wolności, płynące z ożywiającego i uwalniającego faktu, że Jezus jest moim Panem i Królem – to wszystko zmienia! Nie ja tu rządzę. Cieszę się głęboką radością, że mam takiego Króla.

Na tym kursie otrzymałam od Boga pewność, że nie musi być wszystko idealnie w moim życiu poukładane,aby On do niego przyszedł. Bóg chce być w tych miejscach mojego życia, w których nie pomyślałabym, że On chce działać i chce działać już teraz.

Na kursie otrzymałam pewność tego, że Jezus jest w moim życiu najważniejszy. Droga, którą idę potrzebuje oszlifowania we wspólnocie - to wskazówka, której jestem pewna. Mam też pragnienie w sercu, żeby dzielić się doświadczeniem Boga. Tak naprawdę uwierzyłam, że BÓG mnie prowadzi i kocha. 

Na kursie doświadczyłem Bożej miłości, która mnie akceptuje i wspiera. Wierzę, że Nowe Życie jest dla mnie możliwe. Doświadczyłem, że Jezus jest moim Panem i niczego nie muszę się obawiać - On jest. Pan Bóg jest wierny swoim obietnicom.

Na kursie doświadczyłam otwartości na drugiego człowieka, poczucia życia we wspólnocie. Wzrosła moja wiara, pogodziłam się z własną przeszłością. Już wiem, że tylko życie z Bogiem ma tak naprawdę sens. Bóg jest Królem Królów i Panem Panów, w Nim cała wiara, nadzieja i miłość na wieki.

Na kursie poznałem wielu dobrych ludzi, doświadczyłem miłości Boga oraz tego, że On jest dobry, czego często nie dostrzegają nasze oczy. Otrzymałem nowy zapał i siłę, by trwać przy Nim, by zmieniać swoje życie na lepsze, walczyć z tym co złe, kochać i pomagać innym z Bożą pomocą. Bóg jest, kocha i odpowiada!

Otrzymałam od Boga pewność Jego bezinteresownej Miłości, przekonanie, że jest ze mną zawsze - jest teraz, był przedtem i będzie potem, że On ogarnia całe moje życie - mnie, rodzinę, męża, dzieci, pracę. Duch Święty działa bez względu na wszystko.

Otrzymałem od Boga nowe poznanie, odczucie Jego miłości do mnie. Pokazał mi, że moje stare życie, zła przeszłość od tego momentu nie mają znaczenia. On kasuje, zapomina, bo dla Niego ważne jest to kim obecnie jestem. Bóg dał mi łaskę bym mógł w dalszą wędrówkę życia kroczyć z Nim, za Nim i w Nim. Daje mi nowe życie, piękne życie.

Otrzymałem pewność, że nie jestem sam oraz radość i siłę do dalszego działania w każdej sferze swojego życia. Odzyskałem połączenie z Bogiem.

Doświadczyłam wszechogarniającej miłości! Otrzymałam wiarę, nadzieję i miłość oraz pewność że Bóg zawsze był ze mną, że jest i nie zostawi mnie pomimo moich słabości.

Otrzymałam pewność, że Bóg działa w moim życiu, że nie jestem sama i jedyne co muszę zrobić to pozwolić się Bogu kochać.

Na tym kursie otrzymałam: przeświadczenie, że ja jestem dla Jezusa a On jest tu dla mnie, wypełnienie miłością, poczucie oczyszczenia i uwolnienia
z problemu jaki ciążył w moim sercu oraz wypełnienie niezwykłym pokojem.

Na tym kursie otrzymałem odpowiedzi na wiele nurtujących pytań, spokój ducha, zdolność przebaczenia sobie i innym oraz radość i uśmiech innych. Wiem, że nie muszę być idealny żeby Bóg mnie kochał.

Na tym kursie dostałam pewność, że jestem tu bo On tego chciał, napełnienie Duchem Świętym a przede wszystkim nową świadomość ważnych dla mnie rzeczy i ukierunkowanie i wiem, że w końcu ruszę z miejsca.

Otrzymałam nadzieję, że jeszcze mogę iść drogą, po której będzie mnie prowadził Bóg, jak również uwolnienie umysłu z niepotrzebnych obciążeń.

Bóg pokazał mi, że nie muszę na Niego zasłużyć, bo On mnie kocha bezinteresownie. Wystarczy, że jestem i nie muszę na to zasłużyć swoimi uczynkami, tym kim jestem – wystarczy zaufać. Szukałam akceptacji w życiu w różnych miejscach i na różne sposoby a teraz wiem, jak a właściwie Kim powinnam wypełnić serce. Doświadczyłam bezinteresownej miłości,