Paweł, Lipiec-Sierpień 2019

Świadectwa

Świadectwa
Otrzymałem nowe życie, na nowo przepracowałem swoje ja. Piękny czas. Bóg to pięknie zaplanował. Faktycznie, ktoś mi powiedział, że tu będzie "ciężko"...  Nikomu tak nie powiem, było cudownie. Jezus jest najlepszym planownikiem 🙂
Łukasz, 33 lata
Świadectwa
Doświadczenie mocy Ducha Świętego, w momencie gdy moje siły fizyczne zawodziły, po modlitwie powracały, a emocje wyciszały się. Mogłam ukończyć ten kurs z radością. Doświadczyłam radości, że mogę mówić o miłości Boga i Jego działaniu w moim życiu.
Ewa, 72 lata
Świadectwa
Dzielenie się sobą z innymi i dzielenie się Jezusem - Słowem Bożym - to najbardziej satysfakcjonujące doświadczenie tego kursu.
Beata, 36 lat
Świadectwa
Otrzymałam doświadczenie Bożej miłości oraz wolności Dziecka Bożego. Poczułam radość i wolność jaka może mi dać Duch Święty. Pozbyłam się lęku przed mówieniem o Jezusie. Ogromną wartością było dla mnie bycie we wspólnocie.
Ewa, 36 lat
Świadectwa
Otrzymałem siłę by mówić otwarcie o Jezusie, bez wstydu. Poczułem, że Jezus daje mi moc by iść i głosić kerygmat.
Jacek, 48 lat
Świadectwa
Bóg się o mnie niesamowicie zatroszczył, zabrał lęk i ograniczenia. Duch Święty wlał taki pokój w moje serce i czułam namacalnie Jego prowadzenia. Doświadczyłam zatroskania o mnie mojej wspólnoty i poczułam po raz kolejny, ze to moje miejsce. Jezus szedł cały czas przede mną i pokazywał moje niedomagania i grzech. Wlał w moje serce gorliwość do Słowa Bożego. Alleluja!
Monika, 32 lata
Świadectwa
Kurs Paweł to największa przygoda w moim życiu. Jezus na nowo stał mi się bliski, poczułam wielkie pragnienie bycia z Nim. Doświadczyłam ogromnej łaski bycia we wspólnocie, lata bez Jezusa i wspólnoty to były smutne lata, nie chcę dalej iść sama! Duch Święty przełamuje wszelkie granice, słabości i niedomagania. Bóg Jest Dobry!
Justyna, 34 lata
Świadectwa

To najwspanialszy kurs na jakim byłam! Bóg już pierwszego dnia zaczął zabierać obawy związane z tym kursem, posyłając na niego tak wspaniałych ludzi. Dał mi doświadczyć kolejny raz jak bardzo mnie kocha i troszczy się o mnie nawet w najbardziej przyziemnych sprawach, ode mnie wymagając tylko jednego - totalnego zaufania. W chwilach całkowitej niemocy doświadczałam również prowadzenia Ducha Świętego - to on zabrał niepokój, ludzkie ograniczenia, dając odwagę, pomysły, gorliwość.

Dobrosława, 39 lat